poniedziałek, 16 stycznia 2017

"Ma być czysto" Anny Cieplak - opowieść o bliskich sobie światach, które mają ze sobą tak niewiele wspólnego...

A.Cieplak, "Ma być czysto", Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2016.
Rzadko czytam książki przeznaczone dla młodzieży. Przyznam, że sięgam po nie albo z sentymentu, albo z potrzeby przeczytania płytkiej, acz angażującej emocjonalnie historii, która pozwoli mi oderwać się od świata. "Ma być czysto" Anny Cieplak nie wpisuje się w żadną z tych kategorii. Kupiłam tę powieść w formie e-booka, razem z całym pakietem na platformie Book Rage i przyznam, że nie wiedziałam wtedy, za co dokładnie płacę. Przeczytałam i nie żałuję. I mimo, że z założenia jest to książka dla młodzieży, czytając ją, nie odczuwałam typowej dla tego typu literatury trywialności.
Choć stwierdzenie tego wprost wydaje się okrutne, trzeba przyznać, że książka Anny Cieplak opowiada o losach typowej gimbazy. Jednak gimnazjalistkami są tylko dwie z trzech głównych bohaterek tej historii. Julka - typowa dziewczynka z dobrego domu, która może i ma rozwiedzionych rodziców, ale w życiu nigdy niczego jej nie zabrakło, z powodu słabych jak na oczekiwania jej matki ocen (brak samych piątek - skandal), zmienia szkołę i znajduje nową przyjaciółkę. Oliwia, bo o niej mowa, jest przeciwieństwem koleżanki - sprawia problemy wychowawcze. Pochodzi z biednej rodziny, jej matka pracuje w Niemczech, mieszka z ojczymem i młodszym rodzeństwem w słynącej z ubóstwa i patologii dzielnicy, a jej oceny plasują się poniżej średniej. Trzecią bohaterką jest młoda macocha Julki - Magda. Odnosząca sukcesy kobieta, nie do końca radząca sobie z sytuacją, w jakiej się znalazła - wychowuje na co dzień dziecko, które kocha jak swoje, ale nie może nazywać się matką, jedynie tą trzecią. Mimo tego, stara się angażować w życie dziewczynki. Książka powoli wprowadza nas w życie bohaterek. Oliwia obawia się, że zaszła w ciążę z niezbyt rozgarniętym kolegą i okłamuje przyjaciółkę w kwestii domniemanego ojca dziecka. W toku wydarzeń musi mierzyć się z kuratorami, grozi jej także pobyt w zamkniętym ośrodku dla młodzieży. Julka stara się za wszelką cenę wyjść spod klosza i wreszcie znaleźć chłopaka, dlatego wkręca się w towarzystwo, do którego niemal zupełnie nie pasuje. Natomiast Magda za wszelką cenę stara się pomóc obu dziewczynkom w trudnym okresie dojrzewania, nie naruszając jednocześnie kruchych granic ich nastoletniej prywatności.
"Ma być czysto" to przede wszystkim powieść o walce z systemem. O tym, jak nierówno traktuje się człowieka, nawet nastoletniego, ze względu na to z jakiego środowiska się wywodzi. Za to samo przewinienie Julka dostaje szlaban, natomiast Oliwii grozi pobyt w ośrodku. Także ich rodzin dotyczą podwójne standardy. Choć obie są patchworkowe i niesformalizowane Magda nazywana jest partnerką ojca Julki, a mówiąc o mężczyźnie będącym w związku z matką Oliwii używa się wyłącznie słowa "konkubent". Nikt nie pomyśli nawet o tym, aby nasłać kuratora na rodzinę żyjącą w dostatku, z kolei rodzina Oliwii rozliczana jest z każdego ruchu. Jednak nierówne traktowanie nie jest jedynym tematem tej książki. Raczej tym, który przemawia do dorosłych. Ponieważ młodsi zapewne zwracają dużo większą uwagę na wątki dotyczące życia gimnazjalistek. A te pokazane są bez moralizującego zadęcia i zbędnych stylizacji. Autorka od lat pracuje z młodzieżą i efekty jej obserwacji doskonale widać w książce - wątki młodzieżowe wydają się naturalne, nienaciągane, nie pokazują modelowego nastolatka i nie są wymysłem dorosłego na temat tego, jak może wyglądać życie gimnazjalistów. Powieść Cieplak opowiada o szukaniu własnej tożsamości, znalezieniu własnego ja i ukształtowaniu go w opozycji do oczekiwań ze strony rodziny, przyjaciół, instytucji państwowych. W "Ma być czysto" wyraźnie zauważamy, że zagubienie nie przynależy jedynie młodym, tym, którzy jeszcze nie zostali ukształtowani, ale także dorosłym, znajdującym się w sytuacji nie do końca określonej. W końcu to, na ile jesteśmy dojrzali, nie zawsze zależy od wieku. Powieść Cieplak porusza również wątek przystosowania się do zmian. Oliwka, najpierw uczy się opieki nad rodzeństwem i prowadzenia domu, choć wolałaby, tak jak koleżanki, skupić się na własnych potrzebach. Jest to jednak niemożliwe. Szczególnie, że jedyną alternatywą dla obowiązków domowych jest ośrodek, do którego dziewczyna nie chce trafić. Boi się bowiem, że tam, tak jak wszędzie do tej pory, nie znajdzie ani odrobiny empatii.
Książka Anny Cieplak to powieść, której nie potrafię nic zarzucić. Jest dobrze napisana, porusza ważne tematy, wciąga, nie pozwala się nudzić i wprowadza czytelnika w świat nad wyraz prawdziwy. Mimo że wydaje się przeznaczona dla młodzieży, również dorosły znajdzie w niej pełnowartościową lekturę. To powieść, w której dojrzałość miesza się z niedojrzałością, a stereotypy zderzają się z rzeczywistością, negującą większość z nich. Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą się nauczyć nie oceniać innych na podstawie pierwszego spojrzenia i kilku plotek, a także znajdują przyjemność w mądrej lekturze opowiadającej o tym, co dotyczy nas wszystkich, bez wyjątku.

15 komentarzy:

  1. Raczej nie brzmi to jak książka dla mnie, ale przyznam Ci racje - niektóre książki dla młodzieży idealnie trafiają do dorosłych. Ja najbardziej lubię literaturę młodzieżową z gatunku fantasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantasy dla młodzieży czytam, kiedy chcę sobie poprawić humor :) A ta książka, choć przeznaczona dla młodych, jest bardzo poważna, niestety :(

      Usuń
  2. zastanawiajace i dochodze do wniosku ze by mrzpeczytala z ciekwosci poeniwazl ubei czasem mldoziezowe "plytkie" jak to nawalas ja mowie odmozdzacze i czasem cos innego wlasnie takiego jka to :D pozdrawiam i zapraszam!: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli szukasz płytkiej rozrywki, to nie ta książka :) Mimo, że przeznaczona jest dla młodzieży opowiada głównie o problemach i humor nie jest jej mocną stroną :)

      Usuń
  3. Właśnie takie książki dla młodzieży, które także przemawiają do dorosłych lubię najbardziej czytać i polecać. Tak przyjemnie się o nich później rozmawia w dziećmi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie mam z kim o nich rozmawiać :) Ale patrząc z perspektywy nauczyciela (co prawda niepraktykującego, ale zawsze) mogę zauważyć jak wiele o społeczeństwie, nierównościach, stereotypach i nietolerancji mogłabym powiedzieć uczniom podczas omawiania takiej książki :)

      Usuń
    2. O tych zagadnieniach warto z dziećmi rozmawiać, poruszać trudne zagadnienia, uświadamiać zachowania, to kształtuje ich późniejsze działania. :)

      Usuń
  4. Cóż, przyznam szczerze, że literatura młodzieżowa to klimat, w którym nie za bardzo się odnajduję, jednakże skoro ta książka jest wartościowa i nadaje się również dla tych nieco dojrzalszych odbiorców, to z pewnością będę ją miała na uwadze, a nuż może uda mi się gdzieś na nią trafić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jak najbardziej nadaje się dla starszych odbiorców. Właściwie, nie od razu zorientowałam się, że jest dla młodzieży i nie wiem, czy to źle świadczy o mnie, czy dobrze o tej powieści :)

      Usuń
  5. Czyli u ciebie tez mlodziezowka na tapecie, z tym ze ambitniejsza :) bardzo chetnie przeczytalabym o tych gimnazjalistkach i macosze. Temat podwojnych standardów jest rowniez interesujacy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba zajrzeć do książek dla młodzieży :) O dziwo, wiele można się z nich nauczyć :)

      Usuń
  6. Niektóre książki adresowane do dzieci i młodzieży, nawet bardziej trafiają do dorosłych... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Dorośli są zdolni spojrzeć na nie szerzej, a dzięki temu nauczyć się trochę o tym, jak młodzież postrzega ich świat :)

      Usuń
  7. Młodzieżówek zazwyczaj nie czytam - tylko w ramach wyjątku i tutaj chyba taki wyjątek się pojawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama czytam mało książek dla młodzieży, ale muszę przyznać, że ta z pewnością jest wyjątkiem :)

      Usuń