wtorek, 20 grudnia 2016

Miasto jest takie, jak jego mieszkańcy - o "Dziwnej myśli w mej głowie" Orhana Pamuka

O.Pamuk, "Dziwna myśl w mej głowie", tłumaczenie P.Kawulok, Wydawnictwo Literackie 2015.

Orhana Pamuka nie trzeba nikomu przedstawiać. W końcu pisarz, który zdobywa Nobla, na stałe wpisuje się w świadomość miłośników literatury. "Dziwna myśl w mej głowie" to książka napisana przez Turka już po otrzymaniu wspomnianej nagrody. Tworzona przez sześć lat opowieść o Stambule i jego mieszkańcach, nie tylko wprowadza nas w tajniki miejskiego życia, ale także prezentuje zwyczaje i sposób na życie wielopokoleniowej rodziny z kraju odległego od Polski, zarówno geograficznie, jak i kulturowo.
"Dziwna myśl w mej głowie" opowiada historię Melvuta, ulicznego sprzedawcy buzy i jogurtu, którego powolne i spokojne życie okazuje się bogatsze niż wskazują na to pozory. Fabuła nie jest jednak prezentowana linearnie. Na samym początku dowiadujemy się o wydarzeniu determinującym całą przyszłość młodego wówczas Turka. Melvut przez dwa lata spędzone w wojsku pisał listy miłosne do dziewczyny, której przelotnie spojrzał w oczy na weselu kuzyna. Po zakończeniu służby, z powodu braku funduszy umożliwiających oficjalne ubieganie się o rękę ukochanej, postanawia ją porwać i wziąć z nią potajemny ślub. Kiedy wraz z wybranką biegnie przez ciemną wieś, orientuje się, że to nie ta, którą niegdyś pokochał, ale jej mniej atrakcyjna siostra. Niestety, nie ma już wyjścia. Ta pomyłka ciągnie się za Melvutem przez całe życie. Nie zmienia to jednak faktu, że ten prosty, na wskroś uczciwy człowiek, kocha swoją żonę i potrafi odnaleźć szczęście w codzienności, mimo biedy i tygla wydarzeń, na które nie ma wpływu. Trwamy z bohaterem od momentu zakończenia szkoły podstawowej i przeprowadzki do Stambułu do wczesnej starości. Przeżywamy nie tylko wzloty i upadki tego naiwnego sprzedawcy buzy, ale poznajemy także historię jego rodziny i przyjaciół, którzy zarówno przewijają się na kartach powieści, jak i mają również swój głos. 
To nie jest powieść dla tych, którzy pragną wartkiej, pełnej zwrotów, akcji. Fabuła posuwa się powoli, jak życie głównego bohatera. I tak jak ono jest przepełniona optymizmem. Ponieważ narrator, wraz z Melvutem starają się odnaleźć radość w prostocie życia. Nie myślcie jednak, że Pamuk podarował nam prostą książeczkę w stylu Coehlo. To dużo wyższa liga. Przede wszystkim, muszę zwrócić uwagę na niecodzienne opisy miasta. Stambuł starzeje się razem z bohaterami. Kiedy Melvut się tam przeprowadza, metropolia ma trzy miliony mieszkańców. Pod koniec książki jest ich ponad cztery razy więcej. Budynki ze zbudowanych z pustaków chatek, zmieniają się w wielkie bloki, a ulice, niegdyś przyjazne i bezpieczne, stają się zatłoczonymi ponad miarę, wrogimi miejscami. Tę ewolucję podkreśla piękny język Pamuka, opisującego miasto widziane oczami ulicznego sprzedawcy. 
Wydarzenia dotyczące rodziny Melvuta są dużo bardziej skomplikowane. Mamy tu do czynienia z dwoma rodzinami, które wżeniają się w siebie nawzajem, co jeszcze bardziej gmatwa wzajemne relacje. A te, na samym początku zostają zniszczone przez niesprawiedliwość pomiędzy braćmi - ojcem i wujem Melvuta, niepotrafiącymi się dogadać w sprawie ziemi. Konflikt ten ciągnie się za rodziną przez lata, przeszkadzając w osiągnięciu porozumienia w jakiejkolwiek sprawie bez odwoływania się do dawnych zatargów. A te wzmagają różnice finansowe, polityczne, religijne i światopoglądowe. W kulturze, w której rodzina jest dużo ważniejsza od przyjaciół i znajomych, sytuacja ta zdaje się ciążyć każdemu, a w świecie, traktującym wyolbrzymione pojęcie honoru stanowczo zbyt poważnie, rozdmuchuje niesnaski do maksimum. Trudno nie wspomnieć o zdeterminowanej religią i kulturą tragicznej sytuacji kobiet. Choć Melvut jest dla swojej przypadkowej żony dobrym mężem, zdaje się nie zauważać, ile pracy wkłada ona w zajmowanie się domem i pomoc w jego zajęciach. Tyle, że główny bohater zdaje się aniołem w porównaniu do innych mężczyzn, traktujących swoje małżonki jak służące całej rodziny, maltretujących je i zabraniających im wychodzić z domu. Mam wrażenie, że "Dziwna myśl w mej głowie" poprzez przedstawienie historii życia i relacji rodzinnych normalnego, przeciętnego człowieka staje się przewodnikiem po Turcji dnia codziennego. Takiej, jakiej nie pokazują programy telewizyjne i książki podróżnicze.
"Dziwna myśl w mej głowie" nie jest powieścią dla każdego. Ponieważ nie wszyscy lubują się w powolnej akcji i historiach dotyczących niepozornego, małego życia. Ta książka ma jednak swój urok. I choć na wskroś uczciwy główny bohater wydaje się albo skrajnie naiwny albo odrobinę nierealny, powieść ma w sobie tyle smaku i spokojnego uroku, że warto przymknąć na to oko. Symbioza życia ludzkiego i tętniącego energią miasta wydaje się być przepięknym, wręcz magicznym połączeniem. A fakt, że całą historię spisano mistrzowskim językiem, tylko dodaje powieści kunsztu. Polecam!

2 komentarze:

  1. Moje pierwsze spotkanie z książką Pamuka nie było początkowo satysfakcjonujące, dopiero, kiedy wczułam się w klimat i styl, z coraz większą świadomością się w nią zagłębiałam. Dziś chętnie sięgam po taką przygodę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku miałam problemy z wdrożeniem się w lekturę. Mam wrażenie, że Pamuka nie da się czytać pobieżnie, w tramwaju czy autobusie. Trzeba mu poświęcić całą swoją uwagę i dopiero wtedy autor zaczarowuje czytelnika :)

      Usuń