niedziela, 12 listopada 2017

Zbyt długa partia szachów, czyli "Z jednym wyjątkiem" Katarzyny Puzyńskiej

K. Puzyńska, "Z jednym wyjątkiem", Wydawnictwo Prószyński i Spółka, 2015.

Powieści Katarzyny Puzyńskiej, opowiadające o sympatycznych policjantach ze wsi Lipowo, na stałe zagościły w moich czytelniczych planach. Nie uważam ich, co prawda, za arcydzieła, ale są w moim mniemaniu na tyle swojskie i emocjonujące, że daję się wciągnąć w ich mały świat. "Z jednym wyjątkiem" to czwarty tom tej serii i muszę przyznać, że Puzyńska niezmiennie trzyma poziom.
W okolicach Lipowa zostaje zamordowana kwiaciarka w podeszłym wieku. Nie dość, że jej ciało specjalnie upozowano po śmierci to jeszcze na stole ustawiono szachownicę, na której bierki zostały rozmieszczone w charakterystyczny sposób. Kto mógł zabić samotną kwiaciarkę? Odpowiedzi na to pytanie zaczynają szukać policjanci z Lipowa. Po wnikliwych przesłuchaniach okazuje się, że kobieta miała sporo wrogów i zamieszała się w kilka niejednoznacznych spraw. W rozwiązaniu zagadki, jak zwykle, policjantom przeszkadzają problemy osobiste i dylematy, z którymi muszą się zmierzyć. 
Ten, kto czytał choć jeden tom sagi o policjantach z Lipowa wie, że po Puzyńskiej można się spodziewać niespodziewanego. I owszem, prawie do końca nie domyślałam się, kto zabił. Uświadomiłam sobie za to, że świat szachów może być całkiem fascynujący - przynajmniej dla tych, którzy potrafią w nie grać. Sama znam jedynie zasady tej skomplikowanej gry, dlatego z zaciekawieniem poznawałam różne szachowe historie. Przynajmniej te współczesne. Ponieważ przeplatająca fabułę historia sprzed ponad stu pięćdziesięciu lat po pewnym czasie robi się nużąca i niepotrzebnie przeciąga fabułę. Poza tym, moim zdaniem, naprawdę niewiele wnosi do całej opowieści. Wróćmy jednak do śledztwa. W tym przypadku Puzyńska zaprezentowała nam ciekawą i szeroką gamę bohaterów, którzy trochę nawiązują do stereotypów, by jednocześnie w niektórych aspektach je łamać. Mamy więc pustą blondynkę z tipsami, jej chłopaka -dresiarza, który kocha przyrodę niczym rasowy lewak i milicjanta na emeryturze, tęskniącego za zasadami starego systemu. Warto wspomnieć też o ofierze i jej koleżance, czyli dwóch walecznych emerytkach, które zamiast dołączyć do toruńskiej armii, zajmują się ekologią. Ponadto, w trakcie śledztwa przekonujemy się, że komisarz Klementyna Kopp może być nierozsądna i posiada więcej tłumionych uczuć, niż można się było spodziewać. A główny bohater - Daniel Podgórski odrywa się od sprawy, by lepiej poznać swojego syna, o którego istnieniu, do niedawna, nie wiedział. Jego pojawienie się sprawia, że policjant jest zupełnie zdezorientowany i próbuje rozwiązać zarówno kwestię związaną z kontaktami z chłopakiem, jak i z rozwijaniem jego dotychczasowego związku. Wątki obyczajowe w powieściach Puzyńskiej są zazwyczaj ciekawe i tak jest i w tym tomie. Nawet duża część zagadki kryminalnej oscyluje wokół relacji i konfliktów rodzinnych. "Z jednym wyjątkiem" jest książką, którą czyta się lekko, szybko i przyjemnie, choć ma ona, oczywiście, swoje zgrzyty.  Takie jak irytujący język, jakim posługuje się Klementyna Kopp. Można go jednak usprawiedliwić kreacją tej postaci.
Mamy przed sobą wiele długich jesiennych i zimowych wieczorów. Jeśli chcecie kilka z nich spędzić na lekkiej, emocjonującej i całkiem zabawnej lekturze, "Z jednym wyjątkiem" Katarzyny Puzyńskiej to dobry wybór. Ja z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Jeden, z autografem autorki, już czeka na mnie na półce :)

8 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu przeczytałam pierwszy tom z tej serii. Kiedy czytałam męczyłam się (dla mnie fabuła była przegadana-chyba tak powinnam to ująć, postaci momentami irytujący), ale z drugiej strony czytało mi się lekko,gdyż autorka ma przystępny styl. Ciekawiło mnie jak Tobie spodobała się kolejna książka Puzyńskiej. Osobiście wciąż nie jestem przekonana i jeszcze długo nie sięgnę po kolejny tom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, że niektórym książki Puzyńskiej mogą się wydawać przegadane - dla mnie to "swojskie gadanie" jest na swój sposób urocze. To lekka lektura na leniwe popołudnie, chyba nie można wymagać od niej za dużo. A za kolejne tomy pewnie wezmę się wkrótce :)

      Usuń
  2. Akurat tę część najmniej lubię. Ale całą sagę o Lipowie kocham :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie była lepsza od poprzedniej, "Trzydziestej pierwszej" ze względu na powrót Klementyny :) Ale do całej serii jeszcze nie mogę się odnieść, bo wiele książek przede mną :)

      Usuń
  3. Muszę w końcu przeczytać coś tej autorki, ale ciągle nie mogę się zebrać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie już prawie cała seria książek Puzyńskiej stoi u mnie na półce i jestem ciekawa, czy też mi przypadnie do gustu, tym bardziej, że zbiera niemal same pozytywne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puzyńska pisze poprawne, wciągające i ciekawe kryminały. Myślę, że przypadną Ci do gustu :)

      Usuń