czwartek, 17 listopada 2016

Ile można ukryć za fasadą z niedopowiedzeń? - kilka słów o "Osaczeniu" Carla Frode Tillera

C.F.Tiller, "Ocalenie", tłumaczenie M. Gołębiewska-Bijak, Wydawnictwo Literackie, 2016.

Przyznam się bez bicia, uwielbiam współczesnych norweskich pisarzy. Przynajmniej od czasu, kiedy nieuleczalnie zakochałam się w "Mojej walce" Knausgårda. Na moje szczęście, Wydawnictwo Literackie ostatnimi czasy rozpieszcza takich zapaleńców, jak ja i od czasu do czasu wydaje dzieła coraz to nowych, dotąd nieznanych w Polsce, Norwegów. Tym razem przyszła pora na Carla Frode Tillera i "Osaczenie".
Osią powieści jest niejaki David. Nie pojawia się on jednak bezpośrednio na kartkach książki. Nie do końca nawet wiadomo kim jest, ponieważ David stracił pamięć. W ogólnokrajowej gazecie pojawia się jego zdjęcie i prośba do wszystkich, którzy go znają, aby pomogli mu uzupełnić białe karty jego wspomnień. Na apel odpowiadają Jon - przyjaciel Davida z czasów, kiedy byli nastolatkami, Silje - jego pierwsza dziewczyna i Arvid - jego ojczym. Każde z nich samo przechodzi właśnie jakiś życiowy kryzys, z którym lepiej lub gorzej sobie radzi. Jon, mimo niemal czterdziestu lat na karku, nie jest pewien własnej orientacji seksualnej. Potrzebuje nieustannego utwierdzania go w tym, że ma jakiekolwiek zdolności i jest komukolwiek potrzebny. Arvid - niegdyś pastor, dziś umierający na raka księgowy, stara się odnaleźć jakikolwiek sens przemijającego życia, z Bogiem czy też bez niego. Z kolei Silje nie tylko nie dogaduje się z matką, ale także podskórnie nienawidzi własnego męża. Mamy wgląd w burzliwe chwile każdego z nich poprzeplatane listami, jakie piszą do Davida, historiami z ich wspólnej przeszłości.
Co ważne, "Osaczenie" to pierwsza część trylogii. W tym tomie poznajemy Davida z okresu dorastania. Trudno znaleźć więcej informacji na temat całości, Udało mi się dotrzeć to tekstu, który informuje, między innymi, że w drugiej części będziemy mieć do czynienia z innymi bohaterami, i prawdopodobnie poznamy wczesne dzieciństwo Davida. To on ma być osią spajającą całość i pozwalającą nam poznać wiele ludzkich historii.1)
Żałuję, że polski wydawca nie zaoferował czytelnikom wszystkich trzech części naraz, choć przypuszczam, że byłoby to ryzykowne. W każdym razie, ja nie mogę się już doczekać, ponieważ "Osaczenie" jest dla mnie majstersztykiem. Napisana prostym językiem książka odsłania przed czytelnikiem psychologiczną głębię postaci. I pokazuje jak niewiele ze swoich uczuć ujawniamy, jak dużo kryje się za fasadą niedopowiedzeń, której inni nie potrafią lub nie chcą przebić. Każdy z trzech autorów listów mierzy się z sytuacjami domagającymi się szczerości, rozmowy. Właściwie tylko ona może ich w jakiś sposób wyzwolić z więzienia samotności, jednak jest jednocześnie tym, czego boją się najbardziej. Zamykają się w sobie, zachowują według konwenansów do momentu, w którym coś zaczyna pękać i trzeba ratować sytuację lub się jej poddać. "Osaczenie" to opowieść o ludzkich lękach i problemach, o nieumiejętności komunikacji i o tym, że nie tak łatwo "wygrać" lub "przegrać" w życiu. Wszystko jest przecież grą pozorów i można być nieszczęśliwym odgrywając najlepszy ze scenariuszy, czy żyjąc życiem jak z TVN-owskiego serialu o młodych, bogatych i odnoszących sukcesy. 
Drugą stronę książki są listy do Davida. One pokazują nam drugą stronę ludzkiej natury, to jak wydarzenia, w których bierzemy udział i ich postrzeganie, jest zależne od nas samych i naszego punktu widzenia. Sejle, Arvid i Jon opowiadają, mniej więcej, o tym samym okresie z życia Davida. I każde z nich widziało go inaczej. Nie chodzi tylko o to, że ktokolwiek pisał list, stawiał siebie na piedestale w życiu młodego wówczas chłopaka. Bohaterowie starali się nawet dostrzegać swoje wady, przyznawać się do tego, że ich stosunki nie były idealne. Jednak w konfrontacji z tym, jak postrzegali ich inni, zawsze kończyli na straconej pozycji. Mimo że wszyscy widywali się niegdyś niemal codziennie, nikt tak naprawdę nie zauważał, jak odbierany jest przez innych, i co mówi się o nim za jego plecami. Tiller po raz kolejny pokazał w jak zakłamanym świecie żyjemy. Jak bardzo ułatwiamy sobie życie wyślizgując się z rąk innym, zamiast wprost, na samym początku wyjaśnić co i dlaczego jest nie tak. 
"Osaczenie" wystawia ludzkości ponurą i bezwzględną diagnozę. Właściwą diagnozę. Choć nie jestem przekonana, że lek, w postaci niepohamowanej szczerości, jaki sam nasuwa się na myśl po lekturze, jest właściwy. Jestem raczej zwolenniczką złotego środka. A jeśli chodzi o Davida - składanie własnej osobowości ze skrawków cudzych historii, musi być przerażające. I choć bohaterowie stosują zabieg niemówienia wprost o rzeczach dla nich ciężkich, nie analizują własnych konfliktów z człowiekiem, który stracił pamięć i starają się stworzyć w jego umyśle jak najlepszy obraz ich samych, nie udaje im się do końca ukryć wszystkich rozczarowań czy wyrzutów z powodu niespełnionych oczekiwań. Najgorsze dla Davida jest chyba to, że fragmenty puzzli, jakie mu dano, nie do końca do siebie pasują. Niestety, nie możemy wejść w jego umysł i poczytać o tym, co dzieje się z człowiekiem, który po raz pierwszy czyta cudze historie o własnym życiu.
Spotkanie z "Osaczeniem" bezbolesne nie jest, ale i takie być nie powinno. W końcu życie też, w większości przypadków, nie należy do w pełni pozytywnych doświadczeń. Ta, oparta na psychologicznej analizie jednostki i społeczeństwa, powieść jest dla mnie podwaliną dla licznych przemyśleń o naszych wewnętrznych hamulcach i konwenansach, wśród których się obracamy. Oczywiście można znaleźć milszy sposób na spędzanie wolnego czasu niż towarzyszenie kilku postaciom w przeżywaniu trudnej codzienności i w snuciu wspomnień. Ale czasami "cięższa" lektura może przynieść więcej pożytku. "Ocalenie" jest definitywnie warte tego, by dać mu kilka godzin swojego czasu.
1)http://www.dagbladet.no/2010/10/18/kultur/litteratur/anmeldelser/litteraturanmeldelser/bok/13888342/

2 komentarze:

  1. "Osaczenie" wystawia ludzkości ponurą i bezwzględną diagnozę.- Tym zdaniem już mnie kupiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Lubię książki, które diagnozują ludzkość w bezwzględny sposób (choć to trochę niepokojąco brzmi :))

      Usuń