niedziela, 15 października 2017

Kilka słów bolesnej prawdy, czyli "Jak uleczyć fanatyka?" Amosa Oza

A.Oz, "Jak uleczyć fanatyka?", tłumaczenie D. Sękalska-Wojtowicz, Wydawnictwo Prószyński i Spółka, 2006.

Z czym kojarzy nam się fanatyk? Z islamskim terrorystą, wyznawcą jedynej słusznej partii, kibicem sportowym, szalonym głosicielem wyższości aktywności fizycznej nad spożywaniem cukru i glutenu... Każdy z nas ma własne skojarzenia i są one mniej lub bardziej słuszne. Przypuszczam, że z boku niektórym też mogę wydawać się fanatyczną feministką albo fanatyczną miłośniczką powieści Knausgårda. Nie dziwi mnie to. Wszyscy odnosimy się do tego, co znamy i opowiadamy o tym z naszego punktu widzenia. Tak też zrobił izraelski pisarz i wykładowca - Amos Oz w swoich esejach zawartych w książce "Jak uleczyć fanatyka?"- opowiedział o fanatyzmie ze swojego punktu widzenia. Jednak jako, że przygląda się konfliktom różnego rodzaju fanatyków od dłuższego czasu, w swoich tekstach nie udziela nam łatwych odpowiedzi.
Trzy eseje zawarte w "Jak uleczyć fanatyka?" początkowo były wykładami. Amos Oz wygłosił je w Tybindze w 2002 roku, krótko po ataku na World Trade Center. Właśnie wtedy fanatyk zaczął się większości mieszkańców zachodniego świata kojarzyć z islamskim terrorystą. Jednak autor nie porusza tego tematu. Mówiąc o fanatyzmie odwołuje się przede wszystkim do sytuacji na Bliskim Wschodzie, którą zna z autopsji. I zamiast odpowiedzieć na pytanie "Jak uleczyć fanatyka?" odpowiada na to "Jak fanatykiem nie zostać?".
Fanatyk jest zazwyczaj niewolnikiem jednej książki, ewentualnie jednej idei. Dlatego też Oz, podając dość oczywiste sposoby na wykształcenie w człowieku pluralistycznych poglądów, opowiada jak został pisarzem i na ile umiejętność wczuwania się w sytuację innych ludzi, ułatwia życie wśród fanatyków. Wszystkie jego poglądy wydają się być wyważone i nie skłaniają nas do buntu wobec wypowiadanych słów. Oz, w przeciwieństwie do fanatyków, nie jest populistą. Nie boi się powiedzieć, że winą za konflikty powinno się obarczać obie strony. Na tej kanwie stara się budować kompromisy. Jest to doskonale widoczne, gdy opowiada o konflikcie na Bliskim Wschodzie, który zdaje się w kilku zdaniach rozwiązywać za pomocą kompromisu. Tylko kompromis ma to do siebie, że boli obie strony, dlatego zazwyczaj nikt nie chce się na niego zgodzić. Szczególnie, że osoba dochodząca do kompromisu to wręcz antyteza fanatyka. Jeśli szukamy w tej książce prostej odpowiedzi na pytanie "Jak uleczyć fanatyka" możemy powiedzieć, że ucząc go pluralistycznego myślenia. Niestety, jak doskonale wiadomo, jest to niemal niewykonalne przez co zaostrzane przez lata konflikty rzadko kończą się kompromisem. Same rozważania Oza na temat Bliskiego Wschodu pokazują także coś, czego nie chcemy dostrzegać na co dzień - rolę Europy w samym stworzeniu tamtego konfliktu. Nie chcę tutaj upraszczać historycznych niuansów, ale samo stworzenie państwa Izrael można uznać za konsekwencję antysemityzmu. Warto dowiedzieć się o tym nieco więcej od człowieka, który musi sobie z takimi problemami radzić.
"Jak uleczyć fanatyka?" Amosa Oza to trzy wciągające eseje napisane pięknym językiem. Mimo, że pochłania się je szybko, nie można przestać o nich myśleć przez dłuższy czas. I właśnie po ty, by mogły wzbudzić w nas refleksje, warto poświęcić im kilka dłuższych chwil.

8 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie spróbować. A tak na marginesie- przepiękna kicia :).

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu kota :) A książka jest naprawdę warta przeczytania :)

      Usuń
  2. Sama nie wiem, czy sięgnę po tę książkę. Może w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematy dotyczące polityki czy współczesnego społeczeństwa lub świata bardzo lubię, dlatego chętnie tę książkę przeczytam, tak samo jak chętnie prędzej czy później przeczytam inne książki o takiej tematyce. I masz rację, o kompromisach zupełnie się nie mówi, tak samo jak nie mówi się o roli Europy w tym wszystkim. Dlatego właśnie eseje Oza przeczytam tym chętniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że większość z nas nie ma bladego pojęcia o konflikcie izraelsko-palestyńskim i racjach obu stron. Przyznam, że co nieco o historii tamtych terenów dowiedziałam się dopiero z innej książki tego autora - "Opowieści o miłości i mroku". Cała sytuacja jest bardzo ciekawa zarówno z historycznego jak i kulturowego punktu widzenia, ale także tragiczna ze względu na konflikt ciągnący się przez lata.

      Usuń
  4. O patrz, zrecenzowałaś jedyną książkę Oza, którą znam ;). Czytałam te eseje już jakiś czas temu, jednak dobrze pamiętam lekki styl autora - pomimo strasznie trudnego tematu - i jego poczucie humoru. Bardzo podobało mi się też to, że Oz zauważa fanatyzm wszędzie, nie tylko w tych krajach znanych z fundamentalizmu. Zaczynam się zastanawiać, czemu po lekturze tych esejów nie sięgnęłam po więcej Oza :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z dwóch książek Oza, jakie znam. Czytałam też "Opowieść o miłości i mroku", którą bardzo polecam :) A co do tych esejów - Oz pokazał, że na każdy temat można mówić pięknie, prosto i racjonalnie. Szczerze żałuję, że wśród ludzi odpowiedzialnych za rozwiązywanie konfliktów nie ma osób zdolnych do przyjęcia jego punktu widzenia.

      Usuń