czwartek, 7 września 2017

O zagadce śmierci, która nie powinna mieć miejsca, czyli "Wampir" Wojciecha Chmielarza

W.Chmielarz, "Wampir", Wydawnictwo Czarne, 2015.

Kryminały Wojciecha Chmielarza polecili mi znajomi. I choć w większości mam duży dystans do książek zachwalanych przez innych, postanowiłam dać szansę temu autorowi. Skusił mnie również tytuł. "Wampir" w końcu niezbyt pasuje do kryminału. Nie bójcie się jednak, Chmielarz nie oferuje swoim czytelnikom nic nadprzyrodzonego. Wręcz przeciwnie - "Wampir" to ciekawa i przemyślana opowieść kryminalna.
"Wampir" to pierwsza część cyklu gliwickiego Wojciecha Chmielarza. Pewnej nocy z dachu budynku skacze dwudziestoletni Mateusz. Prokuratura stwierdza, że to samobójstwo, jednak matka chłopaka nie chce w to uwierzyć. Twierdzi, że chłopak miał plany i marzenia, nie myślał o śmierci. Wynajmuje więc detektywa - Dawida Wolskiego. Kobieta nie wie, że trafiła na kłamcę, lenia i obiboka, który staje się jej jedyną nadzieją na rozwiązanie zagadki śmierci syna. Skok Mateusza udaje się poddać w wątpliwość już po pierwszych oględzinach. Jednak skoro to nie było samobójstwo, kto zabił tego chłopaka i jak do tego doszło? I czy ma to coś wspólnego z zaginięciem dziewczyny sprzed paru miesięcy?
Chmielarzowi udało się stworzyć jednego z najbardziej antypatycznych bohaterów opowieści kryminalnej. Dawid Wolski jest detektywem z przypadku. Nie udało mu się ukończyć studiów prawniczych, cały czas rozpamiętuje dawną miłość, pali nie tylko papierosy, pije i olewa swoją pracę. Jego najlepszym numerem jest zarabianie na śledzeniu żony mężczyzny, który podejrzewa ją o zdradę i nie ma pojęcia, że małżonka sypia z wynajętym detektywem. Można się po nim spodziewać jedynie pójścia po najmniejszej linii oporu i wyciągania kasy od nieświadomych klientów. Dlatego też nikogo nie dziwi jego początkowy brak zaangażowania. Do pracy zmusza go jedynie upór matki ofiary i świadomość, że jeśli zaniedba to zlecenie, ojciec przestanie mu załatwiać kolejne wśród swoich znajomych. Jednak im bardziej detektyw zagłębia się w życia chłopka, im więcej się o nim dowiaduje, tym bardziej przekonany jest, że jego matka nic o nim nie wie. Bowiem chłopak skrywał wiele tajemnic, a jego relacje z ludźmi były dość specyficzne. Ponadto wszyscy rówieśnicy zdają się coś ukrywać. Ciekawe w tej historii jest nie tylko wymuszone śledztwo, ale i sam obraz gliwickiej młodzieży - ludzi, którzy nie za bardzo wiedzą, co ze sobą zrobić, dokąd pójść, czego szukać. Przypuszczam, że z takimi dylematami muszą zmierzyć się wszyscy współcześni dwudziestolatkowie. Przed nimi nie roztacza się już wizja dobrej, doskonale płatnej pracy zaraz po studiach. Mogą żyć albo według wizji rodziców, zapewniających im wszystko, czego zapragną, nie odnajdując siebie, albo próbować odnaleźć swoją ścieżkę wbrew wszystkiemu. Tylko na to niewielu jest gotowych. Ta przerażająca bezideowość występująca na kartkach książki i odznaczająca się w osobowości każdego młodego człowieka pojawiającego się w powieści wiele świadczy o problemach pokolenia, które nie ma już o co walczyć. Warto też wspomnieć o pokoleniowym niezrozumieniu. Ci, którzy zdobyli wszystko w czasach transformacji nie są zdolni do zrozumienia swoich dzieci, których świat naznaczony jest dostępnością wszystkiego za określoną cenę, ale pozbawiony jakiejkolwiek nadziei.
Trzeba przyznać, że Chmielarz starał się napisać powieść na miarę dzisiejszych czasów. W tej dość oszczędnej językowo, acz dobrze napisanej powieści pojawia się wątek w większości opisywany przez grupę na portalu społecznościowym. Może nie jest to największa innowacja we współczesnej powieści, jednak ten rodzaj zapisu podkreśla to, jak ważne dla niektórych są tego rodzaju media i w jakim stopniu zastąpiły nam one normalne życie.
"Wampir" to opowieść od brudnych interesach, dziwnych związkach i relacjach wymykających się z ogólnie przyjętych norm. Przede wszystkim jednak to opowieść o braku porozumienia, który prowadzi do mniejszych i większych ludzkich tragedii. Jakich? Tego dowiecie się czytając powieść Chmielarza, a zapewniam, że naprawdę warto.

8 komentarzy:

  1. Rewelacyjna książka , podobnie jak pozostałe Chmielarza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w takim razie zabrać się za inne powieści Chmielarza :)

      Usuń
  2. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością Wojciecha Chmielarza ;)
    Opis zaintrygował mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tego antypatycznego bohatera, wcale nie łatwo takiego kogoś stworzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ale Chmielarzowi się udało. Z detektywem Wolskim nie chciałabym mieć nic wspólnego :)

      Usuń
  4. No no no, ten detektyw to musi być interesująca postać:) Do tego problemy dzisiejszej młodzieży - temat rzeka. Sama często łapie się na takich myślach, że współczuję młodym obecnych czasów. Sama stara nie jestem, ale już ten czas "wyboru" mam za sobą.
    Tak czy siak, po książkę kiedyś na pewno siegne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też im współczuję. Szczególnie, że mam wrażenie, że wmawiano im przez całe życie, że mogą osiągnąć wszystko, a teraz rzeczywistość podcina im skrzydła.
      A co do książki - to całkiem przyjemny kryminał o nieprzyjemnych ludziach :)

      Usuń